Pierwszy dzień ryjkowych emocji za nami. Na scenie Teatru Ziemi Rybnickiej zaprezentowali się soliści w konkurencji One Ryj Show. Gwiazdą wieczoru – ze swoim premierowym programem „To się nadaje do kabaretu” – był Kabaret Smile.
Widzowie, którzy do granic zapełnili salę Teatru Ziemi Rybnickiej, najpierw mieli okazję podziwiać zmagania czterech jeźdźców apokalipsy – solistów, których cięty humor i lotna myśl niejednemu artyście marzy się po nocach. Na deskach w szranki stanęli: David Mbeda Ndege, Adam Małczyk, Przemysław „Sasza” Żejmo oraz Bartosz Gajda.
Głosem widzów, którzy w przerwie mogli typować najlepszy występ, tegoroczne One Ryj Show wygrał Bartosz Gajda. Zwycięzca wygranej na razie nie skomentował, z nieoficjalnych informacji wynika, iż obecnie jest w trakcie ucieczki za granicę przed zaciskającą się wokół niego pętlą wiecznej glorii i sławy. Jednakże (on lub jego sobowtór) pojawi się na niedzielnym Koncercie Finałowym, by wystąpić raz jeszcze i odebrać statuetkę.
Po One Ryj Show przyszedł czas na deser – koncert Kabaretu Smile, laureatów RYJKA sprzed lat. Premiera ich programu „To się nadaje do kabaretu” odbyła się już wprawdzie niedawno, był to jednak pierwszy raz przed publicznością w Rybniku. Recenzje, które pojawiały się w sieci zaraz po pierwszych koncertach nie pozostawiały złudzeń – Kabaret Smile wraca z programem bardzo mocnym i postaciami, które być może – a dziś wiemy, że na pewno – wpiszą się w kanon ich występów, jak Merlin i Bożenka, czy ukochany Pan Stanisław, kierowca TIR-a.
Smile nie zawiódł – lubelska ekipa od pierwszego żartu po finał trzymała widzów w ciągłych skurczach mięśni brzucha, serwując fantastyczny gag za gagiem. Jedno jest pewne – pierwszy dzień festiwalu postawił XXII Rybnickiej Jesieni Kabaretowej bardzo wysoką poprzeczkę, którą w piątek, 24.11 z pewnością podniosą uczestnicy Konkursu Głównego oraz Kabaretowi Hrabi, który jest gwiazdą pierwszego wieczoru w Sali Widowiskowej Fundacji EDF Polska.
Galeria zdjęć: Łukasz Stokłosa / Kaczmarczyk Foto Art Studio